wtorek, 20 stycznia 2015

JAK PRZETRWAĆ SESJE I ZAWSZE ZDAĆ EGZAMIN?



... Czyli jak skutecznie uczyć się do sesji?

W tym momencie jestem podczas swojej ostatniej sesji na studiach. Cieszę się okropnie, jednak dalej zdarza mi się działać w myśl "jeszcze tylko zamiotę pustynię i zacznę się uczyć". Mimo tego, w ciągu pięciu lat studiów udało się się wypracować parę naprawdę dobrych nawyków, które owocują zdanymi egzaminami. Masz problem z nauką do sesji? Ten post jest dla Ciebie!



Mam ogromną nadzieję, że moje sposoby Wam pomogą, a ja będę czuła, że przez te pięć lat zrobiłam coś mega przydatnego, testując je wszystkie na sobie! ;)

1. Rozpisuj!

Nic nie dzieje się z dnia na dzień. O większości terminów dowiadujemy się dużo wcześniej, dlatego też warto przygotować sobie kartkę. Ja najczęściej używam kartek A4, tworząc siatkę, coś na kształt kalendarza. Rozpisuje w niej wszystkie egzaminy, zaliczenia, kolokwia, plus obowiązki. Dlaczego także je? Dlatego, że one również zajmą mi czas, który de facto mogłabym poświęcić na naukę (lub chociaż zbieranie się do niej...). Taką stworzoną kartkę wieszam w widocznym miejscu, czyli w moim przypadku na lodówce. Widzę wtedy dokładnie co, kiedy i jak, a w razie potrzeby mogę coś dopisać lub poprawić,


2. Zbieraj notatki

Uwierz mi, wszystko się przyda. Nawet egzamin z poprzedniego roku z innymi pytaniami i zapewnieniem wykładowcy, że co roku daje coś innego. Dlaczego? Ponieważ dzięki temu masz rozeznanie jak może wyglądać forma, bądź w czym lubuje ów człek który w najbliższym czasie ma Ci podnieść poziom stresu i doprowadzić do krypto zawału. Notatki, skrypty oraz inne formy przekazywania wiedzy również polecam kolekcjonować. Im więcej tym lepiej, a jak dobrze zaplanujesz sobie pracę, możesz czytać sobie spokojnie, po jednym źródle każdego dnia.


3. Nie bój się prosić

Jeśli potrzebujesz pomocy- poproś o nią. Przed sesją wszyscy jesteśmy na pozycji przegranych więc solidaryzujemy się i pomagamy sobie aby wygrać tą (z góry!) nierówną walkę! W kupie raźniej
(i cieplej) więc warto przedyskutować np zagadnienia statystyczne w grupie, bądź udać się po radę nawet do promotora! To podobno też człowiek, i chodzą słuchy, że nawet nie gryzie. Choć tutaj zalecałabym jednak ostrożność, ciche pukanie do drzwi oraz delikatne wychylanie główki z błagalnym tonem "można na chwilkę...?" 
Ja wyznaje zasadę, że pomoc to karma, zawsze do nas wróci :)


4. Nie bój się zarwać nocy

Jednak nie tej poprzedzającej egzamin! Nie raz zarwanie nocy spowodowało, że wbiłam do głowy większą część materiału i bez problemu zaliczyłam egzamin. Jednak ja jestem typem sowy, wolę uczyć się wieczorami, a wcześniej tak jak wspominałam, zamiatam pustynie. Uwierz mi, zarwanie nocy jest warte tego, aby nie martwić się później terminem poprawkowym i jeszcze raz tracić dni (!!) na dalszą naukę tego, co tak naprawdę może Ci się nie podobać lub serio, nie przydać w życiu.


5. Dokonuj selekcji

Myślę, że tutaj wiele z Was może się ze mną nie zgodzić ale... Dokonuj selekcji przedmiotów na zasadzie warto/nie warto. A o co dokładnie chodzi? Nie raz spotkałam się z przedmiotem na studiach, który ni cholery nie miał sensu. Zarówno w przeciągu trzech lat nauki ogólnej przedmiotu, jak i dwóch lat specjalizacyjnych (jestem na psychologii, idę systemem pięć lat od razu i magister). Warto podzielić przedmioty na te, na których nam zależy, które nas interesują, A resztę, jeśli nie starasz się o średnią, postaraj się po prostu zaliczyć. Uwierz mi, nikt nie będzie się pytał na rozmowie kwalifikacyjnej jaką ocenę miałeś/ miałaś z filozofii czy innych takich. A ile nerwów zaoszczędzisz tym sposobem! (Dlatego też ja, aktualnie piszę dla Was tego posta, zamiast uczyć się na pewnie egzamin... ;))


Mam nadzieję, że moje rady się przydadzą!
A Wy macie swoje sprawdzone patenty na naukę?






Jak zawsze, zapraszam na:

12 komentarzy:

  1. gromadzenie wszystkiego co możliwe nie jest tak dobre jak mogłoby się wydawać. Tonę w różnych plikach, skanach, zdjęciach, milion zakładek w przeglądarce. Nie wiem w co ręce włożyć.. Bez kalendarza bym zginęła, pkt. 1 obowiązkowy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, rozpisywanie to chyba element od którego trzeba zawsze zacząć :) a ja właśnie lubię mieć dużo :D!

      Usuń
  2. Trzymam mocno kciukasy za wszystkich studentów :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (nie)dziękuję w imieniu swoim i reszty zakuwaczy! :))

      Usuń
  3. Zmotywowałaś mnie do nauki Kępiś ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. hehe, wszystkie sposoby dobrze sprawdzone na studiach, ja już mam to za sobą i mimo, że niedawno studia skończyłam to już tęsknię, nigdy nie będzie już tak fajnie jak na studiach

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne rady! Mam nadzieję, ze mi pomogą :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja ostatnią sesję mam już kilka lat za sobą, ale życzę powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja pierwszą sesję zaliczyłam wszystko w pierwszym terminie, bałam się cholernie, bo nie wiadomo jak to wogóle wygląda z czym się je.. ale się udało! Porady owszem konkretne. Ja bym dodała do tego wszystkiego "wyłączyć wifi/Internet w telefonie" żeby nie było facebooka.... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przydatne rady. Jeśli chodzi o zarwane noce, to faktycznie - lepiej nie ta przed egzaminem. Wszystko też zależy od tego, kto kiedy woli się uczyć. Jedni mają tak, że wiedza lepiej wchodzi w godzinach nocnych, inni - nie są po prostu w stanie się wtedy uczyć.

    OdpowiedzUsuń

bardzo dziękuję za każdy komentarz.
zawszę odpisuje na niego pod nim, oraz odwiedzam komentującego.
zapraszam serdecznie do obserwowania!
nie spamuj, proszę :)