niedziela, 22 grudnia 2013

Świąteczne Hair Photo Tutorial Inspirations :)

Cześć Moje Śnieżynki bez Śniegu :)
Dzisiaj post ze świątecznymi inspiracjami fryzur :) do stołu wygodniej jest usiąść jak mamy włosy związane (zwłaszcza te osoby które posiadają dłuższe włosy) żeby nic nam nie przeszkadzało w konsumowaniu tych wszystkich cudownych pyszności :D 
Ja przynajmniej tak robię i sobie chwalę :D 
Mam nadzieję, że się choć trochę zainspirujecie a jeśli zdecydujecie się na coś z moich propozycji to koniecznie dajcie mi znać!













źródło: grafika -> www.google.com

Jest tu parę fryzur które ja robię sobie sama na co dzień, polecam wypróbować bo nie tylko w święta można wyglądać pięknie :))

Chcę Wam również życzyć przede wszystkim zdrowych i spokojnych Świąt! Dużo rodzinnego ciepła, super Mikołaja i spełnienia wszystkich marzeń. I żeby choć trochę śniegu się pojawiło :)
I na koniec fryzura która "wygrała internety"... :


Buziaki! :*


środa, 18 grudnia 2013

Nivea Diamond Volume

Cześć Piękności!

Dzisiaj chciałabym troszkę pomarudzić. Na FB zapytałam Was jakich używacie szamponów. 
Ja postanowiłam nie "molestować :)" ciągle Timoteia i potestować trochę innych rzeczy.
Macie coś w swoich zbiorach godnego polecenia?

Będąc w SuperPharm skusiłam się na Nivea Diamond Volume. Dlatego napisałam skusiłam się? Ponieważ czytałam bardzo dużo pozytywnych opinii na jego temat. Jednak zawsze omijałam całą serię Nivea duuużym łukiem. Moje włosy są długie i nie potrzebują dodatkowego ciężaru. A taki właśnie serwowała mi firma Nivea. Włosy po niej były obciążone i już wieczorem nie wyglądały korzystnie. U mnie na półce nawet mam sporo próbek z gazet różnego typu szamponów Nivea. Robią za "wyjście awaryjne". Jednak postanowiłam dać drugą szanse i spróbować. Jakie będą efekty? Sama jestem ciekawa. Dam Wam znać jak tylko będę pewna jak na mnie działa, bo pierwsze użycie często jest mylne.



Zakupiłam również odżywkę. Skończyły mi się moje dotychczasowe odżywki, więc jak znalazł. Skoro testujemy serię to testujemy serię :D


Skład obu produktów:




Moje włosy mało tolerują wszystkie naturalne szampony. Mam po nich strasznie suche, niedające się rozczesać, sianowate, suche włosy. Na szczęście na inne zabiegi są podatne :)

A Wy miałyście już okazję myć włosy tymi produktami? Jeśli tak to jaka jest Wasza opinia na ich temat? Cena produktów na promocji to ok 9zł i ja je też za tyle kupiłam.
Trzymajcie się ciepło!



sobota, 14 grudnia 2013

Hair Mobile Mix



Cześć! Dzisiaj post o którym wspominałam wcześniej- Hair Moblie Mix. 

Jest to zbiór zdjęć z telefonu z ostatniego czasu. Jest tu trochę mnie, Dziubka i innym piękności. Jak widać chyba dość wiele osób nie boi się oddać w moje ręce... ;) Sceneria jest różna, przeróżna, bo wszędzie można coś zdziałać :D
Zapraszam serdecznie do oglądania :)!


Hania razy dwa :)

1. Asieńka 2. Balkonowy Dziubek

1. Nocny Dziubek 2. Dziubek na obiedzie u babci :)

1. Ja i warkocz w 3D! (tutorial jest w poprzednich postach) 2. Karcia
1. Hani fryzura na romantyczny wieczór 2. Dziubek idzie na uczelnie (zawsze robi szał :D)
Marta razy dwa- tyyyyllle powierzchni do szaleństwa ;)

1. Dziubek podczas popołudnia na herbatce 2. Asieńka jeszcze raz :)



I jak Wam się podoba taka forma postu? Chcecie częściej coś takiego?
Buziaki, Wasza Dziuńka :*

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Kłos dobierany.

Dzisiaj szybki post, od tak, z fryzurą Dziubka. Była już udostępniana na FB jednak wiem, że nie każdy kto czyta bloga ma mnie polubioną na funpagu. Robiliśmy ją na wyjazd Dziubka ode mnie. Moja kochana siostra pomieszkuje u mnie w niektóre weekendy, a wtedy moje ręce nie mogą się uspokoić :D W wersji pierwszej wyglądała bardzo ładniej, jednak czas kurtek i szalików mocno ogranicza żywotność niektórych fryzur... Więc pokusiłyśmy się o małą wariację- podpięcie. 
Pomyślałam że fajnie by było  robić taki post moblie mix. Mam dużo fryzur które robię sama sobie i innym na telefonie :) zawsze może ktoś się zainspiruje. Jesteście za?

Strasznie bym chciała powrócić do kręcenia tutoriali! Jednak nowa kamera przyjdzie do mnie w worku od Mikołaja dopiero na gwiazdkę. Wtedy (to już mogę Wam dziś obiecać) zrobię wszystko aby każda z Was nauczyła się robić to o czym tylko marzy :))

Fryzura poniżej to dobierany kłos. Robiony od czubka głowy. Dobieramy jak warkocza, tylko na dwa pasma. Tak samo z drugiej strony. Zanim zabezpieczymy kłosy gumką, luzujemy pasma aby dodać im objętości. Robimy to śmiało, nie ma obawy, kłos nie nie popsuje a nasza fryzura zyska fajny wygląd. 
Takie upięcie i takie sploty nadają się do każdej długości włosów. Jeśli nasze włosy są na tyle długie żeby zrobić z nich dobieranego kłosa, to ta fryzura na pewno będzie pasować :)) Ja osobiście bardzo często noszę taką wersję jednak z warkoczy dobieranych. 



Jestem ciekawa jakie są wasze ulubione fryzury na co dzień i co myślicie o postach mobile mix z włosami.
Pozdrawiam Was gorąco moje Piękności :) !


sobota, 7 grudnia 2013

Olej kokosowy- maleństwo na wszystko.



Witam Was moje piękności. Dziś post o czymś co ma tak wiele zastosowań, że nie wiem czy opakowania 100g to nie za mało :) o czym mowa? o oleju kokosowym. Ten tutaj zakupiłam przez internet w sklepie triny.pl za cenę ok 10 zł. Olej ten ma konsystencje stałą, która pod wpływem ciepła naszych rąk topnieje, przeistaczając się w olej. Możemy go dostać w różnego typu opakowaniach, jednak ta forma jak dla mnie jest najwygodniejsza, mimo iż za każdym razem muszę wkładać tam swoje palce, nie stanowi to dla mnie promu. Produkt ma 100g jednak jest bardzo wydajny. Od kiedy tylko o nim usłyszałam, bardzo chciałam go przetestować. Ciągle odkładałam jego zakup, ponieważ mam dużo kosmetyków do włosów, a nie lubię kupować, by kupić. Teraz wiem, że odkładanie tego zakupu nie było takim dobrym pomysłem... :)


Jest to produkt składający się w 100% ze składników naturalnych - oleju kokosowego. 
Ma:
* nawilżać skórę oraz włosy
* sprzyjać zdrowemu wyglądowi cery
* posiada właściwości przeciwzmarszczkowe
* jest również polecany przy atopowym zapaleniu skóry.

 Do czego ja go używam i jak działa u mnie?
Jak go dostałam od razu tego z samego dnia zaolejowałam nim swoje włosy. Efekt cudowny, widać moje włosy polubiły nowego kolegę :) olej trzymałam ok godziny. Na drugi dzień dostałam dużo komplementów na temat włosów, co z nimi zrobiłam itp. Włosy były nawilżone, rozdwojone końcówki nie były widoczne. Włosy miały bardzo ładny blask, były miłe w dotyku. Oraz nadawały się "do ogarnięcia" jeszcze trzeciego dnia po umyciu głowy.
Jako że mam bardzo suche partie ciała tzn głównie łokcie postanowiłam spróbować jego działania nawilżającego. Olej fajnie wsiąkał, delikatnie nawilżył tę partię skóry. Jednak widzę, że moje łokcie potrzebują czegoś silniejszego. Myślę jednak że dla osób o normalnej skórze ten produkt nada się do pielęgnacji całego ciała. Ma on bardzo dobre opinie właśnie jako substytut dla balsamu do ciała. Nie omieszkam wypróbować go kiedyś również na całym ciele.
Jednak największe zaskoczenie wywołał na mojej twarzy. Około 2 tygodni temu dostałam strasznego uczulenia na buzi, szyi oraz dekolcie. Podejrzewam leki bądź olejek tamanu jednak niestety nie doszłam co spowodowało moje uczulenie. Teraz jest już prawie ok, oprócz suchej skóry na twarzy. Skoro nasz olejek nadaje się również na twarz (co tam działanie nawilżające, działanie przeciwzmarszczkowe kusiiii :) ) i ma właśnie nawilżać (no na te zmarszczki też liczę ;) ), postanowiłam spróbować. Nałożyłam na noc i położyłam się spać. Skóra rano była... cudowna. Cudownie miękka, cudownie nawilżona.... No szał ciał i miód orzeszki. Na pewno nie zrobiłam tego ostatni raz, ciekawe jak skóra będzie reagowała na dłuższą metę. . Bo jak narazie efekt bardzo mnie zadowala. Data ważności jest długa, jednak jestem pewna że wykorzystam go przed rokiem 2015.
Czego z nim jeszcze nie robiłam...? Ano nie używałam go w celach kulinarnych. Tak tak. Dobrze przeczytałyście. Na tym oleju można też smażyć, jednak muszę dokładnie sprawdzić czy ten akurat się do tego nada. Jednak skoro jest to produkt w 100% naturalny, myślę że będzie się nadawał. Nadaje on potrawą delikatny smak, nie czuć typowego zapachu smażenia. Jest tłuszczem zdrowym, dlatego też osoby które zwracają uwagę na jakoś każdego produktu, powinny być z niego bardzo zadowolone.
A może któraś z Was już używała go w kuchni?


Podsumowując, jeśli tylko macie okazję wypróbować ten produkt, gorąco zachęcam. Dzięki jego tłustej konsystencji jest on na pewno dobry jako kosmetyk chroniący naszą twarz przed mrozem, ja na pewno będę używała go przez zimę właśnie w takim charakterze. Używałyście go już może wcześniej? Jeśli tak, jak sprawdził się u Was?
Pozdrawiam strasznie wietrznie, Ksawery (och urocze imię dla huraganu) również śle uściski!

wtorek, 3 grudnia 2013

Listopadowi Ulubieńcy


Dobry wieczór! Dzisiaj post z małym podsumowaniem miesiąca. Listopad zleciał szybko, zdecydowanie za szybko. Moje urodziny na początku miesiąca tylko na chwilę zatrzymały ten pęd. Włosy coraz bardziej odczuwają chłód, szaliki i ciepło z kaloryferów. Końcówki robią się suche i widzę że ta "zaraza" idzie coraz wyżej! :(( 
Taki okres w roku, a najbardziej zima, która dla mnie trwa zdecydowanie za długo, sprzyja rzadszym myciem włosów. Nie myje ich już co drugi dzień, coraz częściej zdarza mi się myć je co trzeci dzień. Wieczorne mycie znów wróciło do łask. Nie lubię myć włosów rano o tej porze roku. Celebruje każdą minutę, każdą ciepłą minutę pod kołderką, w łóżku... Jednak kiedy myje je wieczorem, rano nie nadają się aby być rozpuszczone. Dlatego też zima ma tutaj jedyny chyba plus- sprzyja wymyślaniu nowych splotów, upięć, włosowych kombinacji! :)
A teraz wróćmy do kosmetycznych ulubieńców...


Balsam do włosów z Apteczki Babuni- więcej pisałam o nim tutaj. Dlaczego więc znalazł się w ulubieńcach skoro nie do końca byłam do niego przekonana? Ponieważ używałam go w listopadzie praktycznie po każdym myciu, jeżeli nie nakładałam maski itp. Krzywdy nie robi, a i znam osoby które go bardzo lubią. Jako że łapię się wszystkiego aby moje końcówki nie były takie suche, ciągle daję mu szanse.

Szampon Timotei Golden Hightlights- mój ulubieniec, stary ulubieniec, kultowy ulubieniec, no uh rzekłabym ciii... orgazm! Jeśli nie mam na oku szamponu który chce przetestować, zawsze wybieram ten. W komplecie jest również odżywka która też daje radę :) Szampon przeznaczony jest do włosów blond, u mnie je ładnie rozświetla, podkreśla kolor, włosy są w dobrym stanie po wysuszeniu nawet bez użycia jakiejkolwiek odżywki. Nie puszą się, pasemka są podkreślone... Wydajny, często w promocji, jednak najtaniej w Kauflandzie :) Jako że teraz będę testować szampony z Ziaji, nie kupię go narazie, jednak to nie jest moje ani pierwsze ani ostatnie opakowanie!


Serum do końcówek Boivax z witaminami A+E- co by tutaj jeszcze dodać...  :) idealne na zimę, otula moje końcówki. Codziennie je zabezpieczam, weszło mi to w nawyk, choć na początku było ciężko. Kupię ponownie, wydajny, super opakowanie do użytku. Cały post poświęcony temu produktowi tutaj.


I na koniec... Gumki z Tesco! tak tak z tego niepozornego Tesco. Super trwałe, można używać ich wielokrotnie. Mają aż 4 kolory, każdy znajdzie coś dla siebie :) nie wiem dokładnie ile jest w opakowaniu ale starczą na pewno na bardzo długo. Cały miesiąc je używała  i dalej jest i dużo. Szkoda tylko że nie można dostać takich ale bezbarwnych, przezroczystych. Widziałyście może u siebie w Tesco takie? Koniecznie dajcie mi znać.
Edit: gumek używam do końcówek warkoczy np kiedy robię sploty i takiego typu rzeczy. Nie używam ich do kitek, nie związuje całych włosów nimi. Od tego mam innego typu gumki :)

A Wy jakich kosmetyków używałyście najczęściej w zeszłym miesiącu? Ostatnio bardzo tu kosmetycznie, chyba przydałaby się jakaś nowa fryzurka... :)
Ciepłego wieczoru Wam życzę, zróbcie sobie ulubiona herbatkę i nie dajcie się mrozom! <3